30 września 2008

Bluerankowy szczyt obciachu

  1. urlop w Mielnie
  2. parówki w Żabce
  3. sztuczka z gumką

Tomek był w Mielnie, ale poza sezonem... więc się nie liczy ;-) a Aneta tam pojechała tylko raz - jako nastolatka - więc można jej wybaczyć ("młoda, głupia, nie wiedziała co robi"... ;-) Za to... stałym bywalcem pobliskiej Żabki jest nasz Szymonek, który codziennie pomyka tam po parówki, a jego zakupy są na tyle intensywne, że sprzedawca już nieco dziwnie na niego spogląda... Trzeci obciach zaliczył drugi Tomek :) zapraszając jednego Partnera spółki na biznesowe spotkanie... "Kawa? Ciastko? Sztuczka z gumką?" - powiedział mu na zachętę ;-))

PS

O ile nam wiadomo - do spotkania nie doszło ;-)

26 września 2008

Czasy się zmieniają a managerowie nie

Do działu SEO / SEM wpada nasz Account Manager z całą stertą zleceń (na 'estymacje' tudzież inne 'wyliczenia' ;), które wręcza jednemu z Juniorów PPC...

- I co? Może mam to zrobić na jutro?
- Gdybym, ku.wa, chciał na jutro, to bym przyszedł jutro!

[Wypisz wymaluj nasz Tomek? ;D No może bez tej 'pani' w tle ;]

[źródło --> adkuchni.blox.pl]

25 września 2008

Łukasz w odcinkach - odc. 2

Wieczór w biurze, ostatnie najbardziej pracowite blueranki powoli zbierają się do domu.

Pod wpływem Oli rozmowa schodzi na hebrajskie tematy. Nagle Łukasz wypala:

- Szymonie... pójdziemy się obrzezać po pracy?

.
.
.

Bez komentarza...


[Łukasz w odcinkach - odc. 1]

24 września 2008

Zagadka dla enDRu

Skąd Neta wiedziała, że Tomek L. (vel enDRu) przeglądał jej profil na Goldenie?

Dla ułatwienia dodajmy, że...
- nie powiedział jej tego,
- nie napisał w wiadomości e-mail,
- nie pozostawił żadnego komentarza,
- nie był nawet zalogowany na Goldenline!

A zatem... Kto zna odpowiedź?
Bo enDRu się poddał dokładnie po 2 godzinach intensywnego (choć - jak widać - niewystarczająco intensywnego ;) myślenia :P

Przyszedł i...

Narobił kłopotu, bo jednego Tomka już mamy... więc teraz...

Tomek i Tomek w jednym siedzą biurze
Jeden spokojny, nie wadzi nikomu
Drugi najdziksze wymyśla swawole
Obaj przy tym patrzą głównie na Olę ;-)
Znoszą ich dzielnie wszystkie blueranki
Do czasu... kiedy w końcu staną w szranki
A dla zwycięzcy...
Dumne lice, dziewice i... miejsce parkingowe pod firmą ;)

Powodzenia kochane Tomki!

23 września 2008

Facet w rajtuzach

Zamiast łuku i strzał na plecy zarzuca laptoka, a potem strzela wzrokiem. Do pracy pomyka na wypasionym rumaku z przerzutkami... przez lasy, pola, bagna... (no dobra - te bagna to element fikcji literackiej - idźmy dalej). Bogatym zabiera, biednym... Nie. Biednym nie zabiera :) a czy im oddaje... to już inna kwestia ;-). Jako banita z wyboru, zajmuje zalesione tereny Gałkówka, gdzie pomieszkuje z Lady Agnes (obiektem pożądania wieeelu szeryfów, nie tylko tego z Nottingham ;).

A dziś udowodnił, że w przeciwieństwie do innych Robin Hoodów, nie odmawia noszenia rajstop!

22 września 2008

Wino i święty spokój

Z życzeniami imieninowymi dla Tomka :)



Duuużo dobrego wina z alzackich winnic... a potem...



Idealny relaks w zacisznym ogrodzie nad Loarą... o wdzięcznej nazwie 'Wieczny odpoczynek'. :)

PS
Inne zdjęcia później ;-)

21 września 2008

Łukasz w odcinkach - odc. 1

Poranek w biurze.

Cisza, spokój... słychać jedynie dźwięki rytmicznie stukających klawiatur oraz ciche kliknięcia myszek...

Nagle Łukasz spogląda z poważną miną na jednego z kolegów i zmysłowym, niskim głosem mówi:

- Szymonie ...

A z jego laptopa wydobywa się tajemnicza melodia...

Chcecie wiedzieć jaka - wystarczy kliknąć tutaj

20 września 2008

Z kwestionariusza... Moniki M.

Zawód wyuczony
Prawdziwa 'łódzka włókniarka' (po polibudzie)

Zawód wykonywany
Pierwszorzędna, zupełnie nie-stereotypowa księgowa

Zawód wymarzony
Pracownik wyższego szczebla w dziale TeleNękania Klientów

9 września 2008

Przypominajka

Jutro imieniny naszego Łukaszka :)

Narzucone... bo narzucone (bo mówi, że nie obchodzi), ale słodyczy możecie się domagać!

Tak tylko przypominam z racji mojej nieobecności w firmie :) żeby Was za dużo przyjemności nie ominęło. Wystarczy już, że musicie się uporać z _dotkliwym_ brakiem Nety... ;) Niech Wam chociaż w takim razie Łukasz życie osłodzi :)))

Miłej zabawy imieninowej życzę :)

5 września 2008

Księga imion (Aleksandra i Monika)

Monika... Zgodna, łagodna, pożyteczna... Ogólnie - dobrze Ją w biurze mieć! Bez podtekstów (aaa zresztą... to nie moja sprawa...). Osoby o tym imieniu naładowane są dobrocią, oddaniem i chęcią przychylenia nieba innym (z wyjątkiem tych, którzy nie płacą faktur rzecz jasna ;) Moniki cenią sobie spokój i wygody. Im większy mają dom, tym bardziej jest on przystrojony i wypełniony... wazoniki, świeczniki tudzież inne bublostoje. Wszelkie swoje ambicje przenoszą na dorastających synów. Michałku trzymaj się! Ciocie i wujkowie z Bluerank Ci pomogą...

Aleksandra... Osoba ochrzczona tym imieniem jest obdarzona darem mówienia... mówienia prawdy, co (trzeba to sobie wreszcie jasno i wyraźnie powiedzieć) przez całe życie wpędza ją w jakieś kłopoty. Towarzyski typ ze zdolnościami kierowniczymi, który - gdy trzeba - rzuci każdemu prawdą w twarz (albo pod nogi)... To przecież aż się prosi o konflikty z otoczeniem ;) a jednak... u nas na razie jakoś spokojnie na open space...

[inspiracja --> aha44.pl]

4 września 2008

Prawie jak Hołowczyc i Wisławski

Szymon i Aneta zostali wylosowani w konkursie - niestety nic nie wygrali. Nagrodą była podróż samochodem przez dziurawe, zatłoczone i w większości remontowane ulice miasta Łodzi, do tego w godzinach szczytu. :P

Cała sytuacja przypominała trochę scenę z filmów o Jamesie Bondzie. Maciek musiał niezwłocznie odebrać bezcenne dokumenty. Czasu było niewiele, a sytuacja bardzo poważna.

Panda-Rider i Miss Gracji wyruszyli niezwłocznie. Pisk opon i... kilkanaście manewrów na parkingu, po chwili pozwoliło im znaleźć się na ulicach miasta. Aneta niczym profesjonalny rajdowy pilot, rozpoczęła wydawanie nawigacyjnych komend.

- W prawo, w lewo, omiń ludzi! Wiem, że jesteś daltonistą ale to światło naprawdę jest czerwone! - krzyczała Aneta.
- A jeśli nie dojedziemy - zapytał lekko spanikowany Szymon.
- Dojedziemy! Najwyżej złamiemy wszystkie przepisy drogowe! Nasza misja jest najważniejsza, a czasu mamy niewiele - Aneta szybko postawiła go do pionu.

Z tego, co udało nam się ustalić - złamaliśmy tylko dwa przepisy.

1. Najpierw Panda udawała samochód dostawczy. Wiemy, że trudno to sobie wyobrazić ;) ale nasz bezbłędny kamuflaż chyba zadziałał.
2. Później Panda udawała taksówkę. To też chyba trudno sobie wyobrazić, więc pomyślcie sobie, jacy musieliśmy być dobrzy.

Misja została wykonana bezbłędnie i do tego w rekordowym czasie. Teraz czekamy na zdjęcia zrobione przez fotoradary. Tu może być mały problem. W ramach kamuflażu przebraliśmy się za Jarosława K. i jego mamę. Zapomnieliśmy jednak o fakcie, iż Jarosław K. nie ma ani konta w banku, ani prawa jazdy...

3 września 2008

Nowa świecka tradycja

Narodziła się wczoraj w Bluerank. Spłodzona przez Łukasza, entuzjastycznie przyjęta przez wszystkie blueranki... Od teraz wychodząc z pracy mówimy sobie nie "dobranoc", tak jak to było dotychczas, ale "dziękuję za mile spędzony czas" :).

Możliwe odpowiedzi...

- "Nam również było bardzo miło :-)"
- "Dziekujemy. Zapraszamy jutro / ponownie / po weekendzie" (niepotrzebne skreślić).
- "Oh... to niezasłużony komplement" (tu trzepotanie rzęsami).
- "Spieprzaj dziadu!"... "Żart, żart, żart! :-P"

2 września 2008

Gadu... gadu... w biurze

Neta: Moniko, masz zdolności oralne.
Monika: Taaak? A skąd wiesz?

Ola: Aneeetaaa?
Neta: Słucham?
Ola: Laptopa, laptopów... Czy to są wszystkie formy dopełniacza?

Ktoś: Co robi Ola?
Aneta: Pracuje na drzewie... kategorii :)

1 września 2008

Pudła, pudełka, pudełeczka

Pasja, jak każda inna... Jedni zbierają znaczki, inni książki, jeszcze inni jajka - niespodzianki, a jeden z ważniejszych blueranków kolekcjonuje... pudła (po pewnym czasie każde z nich także staje się pudłem z niespodzianką... ;-) ale to już inna historia...

W naszym biurze, w różnych - bardziej lub mniej honorowych - miejscach eksponowane są potężne fragmenty kolekcji M. Pudełka po laptopach, krzesłach, lampkach, myszkach i innych sprzętach biurowych. Co jakiś czas robimy inwentaryzację, po czym losowo wybrany pracownik Bluerank delegowany jest do szefa z tradycyjnym pytaniem - "czy możemy wyrzucić pudła". Tradycyjnie dostajemy tę samą odpowiedź... I kolekcja rośnie...

--
Spod sterty szarych pudełek... relacjonował...
anonimowy sprawozdawca bluerankowy.