Dziś mamy przedostatni poniedziałek stycznia - najbardziej depresyjny dzień w roku, czyli
Blue Monday - moment, w którym kumulują się różne niekorzystne zdarzenia.
Dlaczego to akurat dziś? Otóż termin ten 'wyestymował' już kilka lat temu pewien psycholog (Cliff Arnall), który na tę okoliczność przygotował nawet stosowny wzór matematyczny. Nie wnikając w to, czy humanista może dobrze estymować ;-) przyjmijmy, że ma rację...
Czy jest na to recepta?
Okazuje się, że tak! I jest to - co ciekawe -
blue-recepta... bo wystarczy się wystawić na... niebieskie światło :) a od razu poczujemy się lepiej (tak uważają badacze z UK :))
Hm... z której strony by na to nie patrzeć -
BLUE rządzi ;-)
--
Pozdrowienia od
blueranków :)