- Podchodzisz do ekspresu z silnym postanowieniem wypicia kawy i z niezachwianą wiarą w to, że ekspres wcale się nie popsuł.
- Ignorujesz wszystkie mrugające diody ekspresu i głosy zwątpienia wybrzmiawające z open space.
- Ustawiasz się twarzą do ekspresu i chwilę medytujesz.
- Zbliżasz palec wskazujący do przycisku...
- Wypowiadasz dedykację (np. "kawa dla czołowego polskiego..." lub "kawa dla mimisynka").
- Wciskasz kluczowy przycisk i... czekasz.
Jeśli kawa się pojawi - gratulacje. Jeśli nie - powtarzasz procedurę od punktu 3 do 6.
1 komentarz:
teraz musimy jeszcze mowic do blednera tostera i wyciskarki ;-)
Prześlij komentarz