Patrycja (ćwierka słodko, z kuchni): Szymooon, czy ty dużo ćwiczysz na siłowniii?
Szymek (ostrożnie, wietrząc podstęp): Nie-e-e, A CO?
Patrycja (nagle zuchwale i z naciskiem): Chciałam, żebyś zademonstrował mi swoją męskość!
31 sierpnia 2012
30 sierpnia 2012
Nieprzewidywalni i bilingwalni
Mateusz Rz (a.k.a. "Lichwiarz"): Rzuciłem taką ajdiję po prostu...
Sebastian (z oburzeniem): Już nie bądź takim fajfoklokiem!
Sebastian (z oburzeniem): Już nie bądź takim fajfoklokiem!
28 sierpnia 2012
Ktoś się nie bał i...
Wczesna godzina w dziale PPC i IT.
- Darek, ktoś nam Pythona zaje***!!! - gromko huknęła Ola.
Darek , pozornie niewzruszony, choć z wyczuwalną nutką zdenerwowania w głosie - ale... co to znaczy, nie rozumiem?
Pamiętaj pracowniku - kultura wypowiedzi jedyną słuszną drogą do zrozumienia i współpracy w kulturalnym towarzystwie!
- Darek, ktoś nam Pythona zaje***!!! - gromko huknęła Ola.
Darek , pozornie niewzruszony, choć z wyczuwalną nutką zdenerwowania w głosie - ale... co to znaczy, nie rozumiem?
Pamiętaj pracowniku - kultura wypowiedzi jedyną słuszną drogą do zrozumienia i współpracy w kulturalnym towarzystwie!
27 sierpnia 2012
Moniki językowe triki
Osiem lat podstawówki.
Cztery - liceum.
Pięć, długich lat na Politechnice.
Kursy, zloty, szkolenia, cyfry, tabele, odpisy, druki.
Nikogo nie dziwi, że Monika M. posiada wiedzę, która może powalić bawoła, a myśli w jej głowie przebiegają szybciej niż wiązki protonów w Wielkim Zderzaczu Hadronów. Pozostaje nam tylko wielbić. Milczeć. Słuchać i uczyć się.
(Monika wkracza na open i woła do Agnieszki)
- Agaaa? Nie wiesz może gdzie jest to psik-psik?
Cztery - liceum.
Pięć, długich lat na Politechnice.
Kursy, zloty, szkolenia, cyfry, tabele, odpisy, druki.
Nikogo nie dziwi, że Monika M. posiada wiedzę, która może powalić bawoła, a myśli w jej głowie przebiegają szybciej niż wiązki protonów w Wielkim Zderzaczu Hadronów. Pozostaje nam tylko wielbić. Milczeć. Słuchać i uczyć się.
(Monika wkracza na open i woła do Agnieszki)
- Agaaa? Nie wiesz może gdzie jest to psik-psik?
8 sierpnia 2012
Mówi się
- "My tu gadu gadu, a faktura rośnie", Krzysztof i Mateusz Rz. roześmiali się perliście i w świetnych humorach rozeszli, każdy w sobie tylko wiadomym kierunku.
Monika M. mówi głównie do siebie. Milczy natomiast jak grób przy próbach ustalenia, kto jest właścicielem poćwiartowanej świńskiej półtuszy, składowanej w lodówce w okolicach weekendu. Patrycja też niewiele mówi, za to, żeby coś usłyszeć musi się "wychylić, żeby ZOBACZYĆ" co się mówi. Maciej, z szacunku dla mniejszości narodowych w Polsce, wplata w swoją wypowiedź elementy leksyki dialektu śląskiego, stąd też zdanie "Kaj idzie na urlop", nikogo tu nie dziwi. Szymon, jak zwykle, tylko by śpiewał. Dziś na nutę Google Doodle.
Monika M. mówi głównie do siebie. Milczy natomiast jak grób przy próbach ustalenia, kto jest właścicielem poćwiartowanej świńskiej półtuszy, składowanej w lodówce w okolicach weekendu. Patrycja też niewiele mówi, za to, żeby coś usłyszeć musi się "wychylić, żeby ZOBACZYĆ" co się mówi. Maciej, z szacunku dla mniejszości narodowych w Polsce, wplata w swoją wypowiedź elementy leksyki dialektu śląskiego, stąd też zdanie "Kaj idzie na urlop", nikogo tu nie dziwi. Szymon, jak zwykle, tylko by śpiewał. Dziś na nutę Google Doodle.
7 sierpnia 2012
Dzień jak co dzień
Są sondy kosmiczne znikające w czarnych dziurach.
Są statki zagubione na Trójkącie Bermudzkim.
Są też znikające jubileusze ;)
Zatem wszystkiego najlepszego z okazji dnia pysznych poczęstunków bez okazji :)
Są statki zagubione na Trójkącie Bermudzkim.
Są też znikające jubileusze ;)
Zatem wszystkiego najlepszego z okazji dnia pysznych poczęstunków bez okazji :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)