7 sierpnia 2008

Owczy pęd

Dziś po raz pierwszy nadarzyła się okazja do przetestowania nowego wystroju biura. Okazało się, iż miejsca jest dość, a ustawienie biurek nie zagraża bezpieczeństwu poruszających się osób.

Pierwsza okazja do mini-maratonu i mikro-spendu pojawiła się, gdy do Anety przyjechały kolczyki. Wszystkie przedstawicielki płci pięknej wystartowały gwałtownie (prawie jak Kubica) w kierunku jej biurka, bijąc rekordy prędkości. Męska część ekipy zrobiła wielkie oczy i pożałowała, że Bluerank nie obsługuje żadnego browaru.

Druga okazja do mini-sprintu pojawiła się, gdy kurier przywiózł nowe gadżety biurowe. Pokusa strzelania bąbelkami okazała się tak silna, że bluranki prawie staranowały słup, by jak najszybciej dostać się w okolice paczki.

Trzecie okazja do mini-wyścigu była najbardziej niebezpieczna. Wszyscy chcieli zobaczyć pierwsze parkowanie Łukasza! Rzucili się więc do okna, gdy tylko usłyszeli warkot silnika. Okazało się, że wbrew prawom fizyki, powierzchnia jednego okna może pomieścić 12 osób. No w każdym razie po jakiejś części ciała 12-tu osób.

Ruch to zdrowie, a bluerankom ruchu nie brakuje.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

ciekawe ile osob bedzie w oknie gdy lukasz bedzie wyjezdzal z parkingu ;)))

Anonimowy pisze...

AAAA!!! Dodajmy, że Łukasz zjadł dzisiaj (w euforii) swój ostatni bilet tramwajowy.