20 lutego 2009

Oświecenie Konrada

Wczoraj pojawiły się wątpliwości w temacie - kto wniósł światło w życie Konrada. Zasługę tę przypisują sobie co najmniej trzy osoby...

Gosia, która osobiście zakupiła lampkę na jego biurko.
Szymek, który zauważył, że Kondzio nie ma gdzie podłączyć lampki.
Neta, która dostarczyła zbawienny rozgałęźnik.

"Mieszkańcy wagonu pozycjonersko - copywriterskiego" proszeni są o wypowiedzenie się w tym temacie i wyłonienie zwycięzcy.

PS
Uprasza się o niebranie pod uwagę faktu, iż Szymon przez wiele tygodni prowadził podejrzane eksperymenty socjologiczne na Konradzie.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

ja glosuje na nete - bez rozgaleznika gowno by bylo a nie oswiecenie ;P

Anonimowy pisze...

Rozgałęźnik bez lampki też by się nie przydał. Problem z cyklu "co było pierwsze jajko czy kura".

Anonimowy pisze...

Pierwsza bylam ja (bo jestem z tej trojeczki najstarsza) HA!

Chochlik pisze...

ja głosuję na siebie powody są 4:
- kupiłam lampkę
- kupiłam żarówkę
- podeszłam do Konrada z zapytaniem o to, czy ma się gdzie podłączyć (rujnując eksperyment i nić sympatii łączącą Panicza Magistra i Kondzia)
- zanurzyłam się pod biurko Gracjana celem podłączenia owej lampki.
I co?:P

Anonimowy pisze...

Konkurs rozstrzygnięty: SMARKATERIA zgaszona!