30 czerwca 2009

Idź na szkolenie - powiem ci kim jesteś

Blueranki były na pewnym szkoleniu i badaniu predyspozycji osobistych. Oto najważniejsze wnioski :-)

Karolina i Tomek "pasują do siebie jak puzzle", mimo, że ona jest "w łóżku jak żółw - leniwa, twarda i chłodna, a on jak lew" (tak przynajmniej sam o sobie mówi ;).

Patrycja "orbituje bez cukru" (jak na dobrą przyjaciółkę Montignaca przystało), a Przemek "ma w majtkach cienką czerwoną linię", choć przechwałał się, że "w seksie jest jak orzeł" ;P

Jacek... Jacek jest po prostu... miękki we wszystkim :)

Anetę sklasyfikowano jako "słodką żmiję", a Netę jako "zimnego drania".

To jak? Kogo teraz lubicie najbardziej? ;-P
Wychodzi na to, że głównie Jaco jest do przytulenia ;)

24 czerwca 2009

Inicjacja HotMimi

- A skąd ja mam tylu znajomych?

- O boże, urodziła mu się druga córka!

- Dlaczego widzę tu obnażonego Przemka?

... dało się dzisiaj słyszeć z Mrocznego Kąta open space, gdy nasza bluerankowa Vetinari odkrywała tajniki pewnego bardzo popularnego serwisu społecznościowego...

Może poprosimy naszą specjalistkę do spraw fb o szkolenie wewnętrzne?

22 czerwca 2009

Rozmowy przy drukarce

G: Zaciągam zupełnie jak ta Pani od wałków.
P: "Pani od wałków" - to jednoznacznie kojarzy mi się z DyrFiną.
G: DyrFina to tylko poważne machlojki...

18 czerwca 2009

Marketing w 10 krokach

  1. Idziesz na przyjęcie, widzisz super dziewczynę. Podchodzisz do niej i mówisz: "Jestem super w łóżku! Co Ty na to?"
    To nazywa się marketing bezpośredni.

  2. Idziesz na przyjęcie, widzisz super dziewczynę. Dajesz znak przyjacielowi, on podchodzi do niej i mówi: "Cześć, mój przyjaciel stojący tam jest świetny w łóżku. Co Ty na to?"
    To nazywa się reklama.

  3. Idziesz na przyjęcie, widzisz super dziewczynę. Ona podchodzi do Ciebie i mówi: "Słyszałam, ze jesteś świetny w łóżku, co Ty na to?"
    To nazywa się mieć silną markę...

  4. Jesteś na przyjęciu i widzisz fantastyczną dziewczynę. Wstajesz, poprawiasz krawat, podchodzisz do niej i nalewasz jej drinka. Przepuszczasz ją w drzwiach, podnosisz torebkę, kiedy ją upuści, odwozisz do domu, potem mówisz: - "Tak przy okazji, jestem świetny w łóżku."
    To się nazywa PUBLIC RELATIONS.

  5. Idziesz na przyjęcie, widzisz super dziewczyny. Dajesz znak przyjacielowi, on podchodzi do nich i mówi jednej: "Cześć mój przyjaciel stojący tam jest świetny w łóżku", drugiej mówi: "Cześć mój przyjaciel stojący tam świetnie się całuje ", a do trzeciej: " Cześć mój przyjaciel stojący tam ma mnóstwo kasy."
    To się nazywa dywersyfikacja usług.

  6. Nie idziesz na przyjęcie, bo jesteś dobry w łóżku.
    To się nazywa skuteczność.

  7. Piszesz na klawiaturze tylko lewą ręką.
    Nie byłeś na przyjęciu...

  8. Idziesz na przyjęcie ze swoja dziewczyna...
    To się nazywa przywiązanie do marki.

  9. Idziesz na przyjęcie ze swoja kobieta i słyszysz od znajomego: "Twoja dziewczyna ma ostatnio wzięcie i coraz wyższe notowania wśród znajomych."
    To się nazywa aprecjacja.

  10. Idziesz na przyjęcie ze swoja kobieta i słyszysz od znajomego: "Zmień dziewczynę, bo ma coraz słabsze notowania wśród znajomych."
    To się nazywa deprecjacja.

17 czerwca 2009

Trzydziestka! Niestety ;-)

Z urodzinowymi życzeniami dla Tomka :-)

Coś do posłuchania...

16 czerwca 2009

'Mondrość' jest cnotą

Z okazji imienin i jeszcze trochę z okazji minionych urodzin, składamy Anecie najlepsze życzenia. Jest to również doskonała chwila, by przypomnieć światu kilka wiecznych prawd o prawdziwej mondrości.

Nie to, co już wiemy, lecz to, co chcemy wiedzieć - świadczy o naszej mondrości.

Po to istnieje kobieta, aby mężczyzna był dzięki niej mondry.

Wiedzę możemy zdobywać od innych, ale mondrości musimy nauczyć się sami.

[...] gdzie niewiedza jest rozkoszą, szaleństwem jest być mondrym.

Jak bardzo trzeba być mondrym, by zawsze być dobrym!

Głupota zawsze jest w domu, mondrość - ciągle w drodze.

Bieda może nauczyć rozumu, ale nigdy - mondrości.

Kto potrafi z wdziękiem wyjaśniać ludziom sprawy już im znane, zdobywa najszybciej miano mondrego człowieka.

Mondrości należy oczekiwać od tego, kto wydaje rozkazy, a nie od tego kto je wykonuje.

Prawdziwa mondrość życia dostrzega wspaniałość dnia codziennego.

Gdy filozof dojdzie do końca drogi do mądrości, dowiaduje się rzeczy, jakie ludzie mondrzy wiedzieli od zawsze.


I na koniec...

Sto lat, sto lat niech się wymondrza nam!
Niech się wymondrza naaaaaaaaaaaaam!!!

15 czerwca 2009

Niezawodny przypominacz bluerankowy

O nieobecnych się nie plotkuje, ale ktoś tu chyba kończy dzisiaj 28 lat! I nieźle właśnie sobie baluje... w stolicy UE zresztą ;) (BTW Łukaszu, może jakiś urodzinowy news z tej okazji dla Anety na TwojaEuropa.pl? ;)

Życzymy przyjemnego dmuchania!

14 czerwca 2009

Serce na dłoni po prostu ;)

Ola: W ogóle nie odpoczęłam w ten długi weekend.
[chwila ciszy]
Karolina: Bo piłaś!!!

Ola: Co ci się stało w rękę?
Tomek: Kłoda mi spadła.
Ola: O k***a!

[Zobacz inne blueranków rozmowy]

10 czerwca 2009

все самое лучшее Gosia

Пусть в этот день,
Вам солнце ярче светит,
Цветы под ноги падают ковром,
Желаем Вам здоровья, счастья, света,
Всего того, что называется добром.

Niech Ci Xbox lekkim będzie

Urodzinowe życzenia dla Jaco, czołowego gracza Bluerank:

szybkiego expa, zwycięskich pvp, braku lagów, nieprzeciążonego łącza, udanych craftów, 48-godzinnej doby, braku egzaminów lub pracy na drugi dzień, akumulatorów w myszce, które się nie rozładowują, niekończącego się abonamentu, niespotykania pokemonów i dzieci neostrady, niezniszczalnych monitorów, stalowych klawiatur, które nie łamią się przy minimalnym poziomie stresu, psów, które same wyjdą na spacer, pizzy, która przyjedzie w każdym innym momencie, niż apogeum mass pvp, braku DC, etc.

7 czerwca 2009

5 czerwca 2009

4 czerwca 2009

@}---,-------'--------

Róża...
Na dzisiejsze imieniny Karoliny :-)

3 czerwca 2009

Szyfrem je, szyfrem...

A. - I jak wtedy wyłączam to robi dodatkowe pip-pip*.
O. - Aha, czyli w sumie to jest pip-pip-pip-pip?
M. - Ja na jutro sprawdzę, czy mój też robi pip-pip i wam powiem... bo nie wiem, czy to był mój, bo może był sąsiada...

I kto zgadnie o czym rozmawiały Montignakówny? :)

* spisane onomatopeicznie

2 czerwca 2009

Niech mocz będzie z Tobą

W piątek pojawiła się na open space informacja, iż w przyszłym tygodniu administracja budynku (i jej zbrojne ramię nieustraszonych fachowców) zapewnią nam drugą toaletę.

Blueranki zaczęły się zastanawiać w jaki sposób panowie upchną kolejną muszlę, prysznic, bicze wodne, bidet oraz pisuar w już i tak dość niewielkim pomieszczeniu sanitarnym. Ponadto, w wyniku błyskotliwej dedukcji zrodziła się dość problematyczna wizja - na czas remontu nasza stara toaleta będzie nieczynna...

Pojawiły się pomysły w jaki sposób przetrwać ten trudny fizjologicznie czas: pieluchy, podpaski, a może kaczka (choć to niepoprawne politycznie). Padła propozycja, by spróbować znaleźć nowe zastosowanie dla kosza na śmieci (odpady organiczne) oraz parawanu, który stoi przy drzwiach do dyrekcji. Niektórzy stwierdzili, iż będą udawać się na dłuższe spacery do pobliskiej pizzerii lub zostawać chwilę dłużej w lokalu gastronomicznym Smakosz. Pojawiła się nawet koncepcja, aby 'pożyczyć' Toy Toya z pobliskiego placu budowy.

Nadszedł poniedziałek, a wraz z nim wiadomość, że nowa toaleta będzie piętro niżej. Blueranki odetchnęły z ulgą. Tylko co my teraz zrobimy z tymi pampersami?

1 czerwca 2009

Prezent z Kijowa

Dziś poniedziałek, więc Konrad obchodzi swój imieninowy Dzień Dziecka w domu :) My jednak pamiętamy, na blogu ogłaszamy i Kondzia serdecznie pozdrawiamy ;P a żeby go trochę jeszcze przy święcie podrażnić, pokażemy jakie słodkości przyjechały do nas dzisiaj prosto z Kijowa...



Zbig zasiadał w jury pewnego międzynarodowego festiwalu na Ukrainie... więc... dostaliśmy nagrodę - całkiem smaczny układ prawda? ;)
PS
Ciekawe co przyjedzie do nas ze Stanów... z Maćkiem i Jackiem? ;-)