Dziś mija kolejna rocznica, odkąd czarny koń czarnego PR przyszedł na świat. Czarnej owcy bluerankowego open space nie ma dzisiaj w pracy, gdyż wybrała się w sentymentalną podróż po czarnych punktach na polskich drogach. Podczas wyprawy zahaczy zapewne o Czarny Dunajec (podobno leży tam pochowany Zawisza Czarny, miłośnik czarnej magii). Może uda jej się także odwiedzić Czarnobyl i Czarnogórę, gdzie rozkoszować się można wyśmienitymi czarnymi oliwkami. Oby tylko nie wpadła w czarną dziurę. Długą drogę umili jej na pewno ulubiona muzyka - piosenka zespołu Blenders "Czarny ciągnik" oraz utwory kapeli Black Sabbath. Mamy nadzieję, że w tak długą drogę (oby tylko nie przebiegł jej czarny kot) wzięła ze sobą prowiant, bo czarny chleb i czarna kawa mogą nie wystarczyć.
Drogiej jubilatce spod ciemnej gwiazdy życzymy: jeszcze więcej czarnych myśli, sporej dawki czarnego humoru, długiego sznura czarnych pereł, wystrzałowej małej czarnej na różne okazje, kolejnego czarnego prezydenta oraz jeszcze dłuższej czarnej listy.
7 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Pingwinia Mamo, a do dopełnienia całości życzymy szampana z czarnym kawiorem i ekscytujących przejażdżek czarną wołgą:)
i pisania wyłącznie na czarno!
btw. czy to przypadek że w reklamach obok pojawia mi się zdanie: Czy wiesz kiedy umrzesz? :]
to sie nie mowi ze 36 tylko ze 18 po raz drugi :)) ale to tak na marginesie tylko
ps
czarno widze swoje nastepne urodziny :)
tak czy inaczej - dzieki za czarujace oczernianie ;) pod moja nieobecnosc i za wszystkie czarne rozowe i inne komentarze :))
a googlowi gratuluje trafnego doboru reklam :)))
Prześlij komentarz