8 października 2010

Księgowa na dopalaczach, odsłona druga: kryzys tożsamości

Bolek wkracza energicznie na open space i zmierza w kierunku "prezesowni".
W biegu, pyta Monikę: "Monika u siebie, w pokoju?"
Monika, uśmiechnięta promiennie, macha zachęcająco ręką: "Tak, pewnie".
Życzliwy głos: "Przecież to ty jesteś Monika!"
Monika, blednie i galopuje szaleńczo za Bolkiem: " O Boże, przecież to ja jestem Monika!"

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

ROTFL

Anonimowy pisze...

LOL

Anonimowy pisze...

Zaznaczmy, ze Bolek juz poznal kiedys Monike i wiedzial jak wyglada... chyba;)