- "Co jest?" , zapytał nerwowo Szymon, ściągając z uszu słuchawki."Was ist das?", dodał, tocząc groźnie wzrokiem po obecnych, dla wzmocnienia swego przekazu.
To prawda.
Ostatnio nie jest z nami najlepiej.
Listopad okazuje się miesiącem osobliwych odkryć, wyznań i publicznej samokrytyki.
Wszystko zainicjował Mateusz Rz.
Po powrocie z obiadu, obwąchał podejrzliwie swój sweter i spytał z rozpaczą "Czy to my tak śmierdzimy?". Przymus czyszczenia ekspresu do kawy wprowadza Karolinę "w wielkie nieszczęście", zaś Szymek zerwał ostatnio z Ikarem, gdyż, jak sam przyznał, ten go już "nie kręci". Maciej W., opowiada z zazdrością, że ma kolegę "którego komputer regularnie obraża i razi prądem". Sebastian, zaczyna dzień od newsa o emerytce z Dagestanu, która zabiła wilka siekierą. Zbigniew, patrząc na Dominikę, pyta: "A ty, Karolina, już dziś głosowałaś?".
Listopadowy spleen, dotyka wszystkich, bez wyjątku i nawet Patrycja, ukradkiem sprawdza strony szpitali dla "nerwowo i umysłowo chorych". Wygląda na to, że minie jeszcze wiele dni, zanim blueranki poradzą sobie z traumą po porannym odkryciu, że w ekspresie "utopił się pływak".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Zabrakło mi w tym pijanych słoni Patrycji.
No to glosowalas juz Karolina czy nie? Zeby nam ten temat nie umknal! ;)))
nie szymon tylko szczepan, karolina :P
Prześlij komentarz