Patrycja 'obżera się' preclami. Codziennie próbuje wyłudzić po kilka od Szymona albo ściąga haracz z praktykantów... oni młodzi i nieśmiali - Patrycja dostaje więc co jej. Podobnej kategorii przypadłość cechuje Łukasza - łowcę DIMM'ów i DDR'ów. Ten z kolei czyha z pilniczkiem w ręku i gdy ktoś nieopatrznie pozostawi swojego laptopa 'bez opieki' ;-) może... wrócić z toalety z ręką w nocniku :) co bez metafor oznacza... obudzić się bez pamięci RAM. :)
Aneta spekuluje kontami. Zakłada, podpina, likwiduje, przepina... Taka to sobie niewinna (ale pewnie dochodowa) słabość... :)
Maciek cierpi na nerwicę natręctw. Każdą czynność rozpoczyna zamknięciem... okna. Do tego wszystko musi robić "na siedem, trzynaście lub dwadzieścia jeden". Gdy pije wodę - zamyka okno i bierze siedem łyków. Zamyka okno i siedem razy łyżeczką... gdy miesza herbatę. Zamyka okno i... siedem podtarć papierem toaletowym, a gdy to za mało, to trzynaście, albo dwadzieścia jeden... i ponowne zamknięcie okna. Pod wieloma względami Maciek świetnie rozumie się z Konradem, który odzywa się do nas tylko o pełnych godzinach (lub o wpół), pielęgnując w międzyczasie swój idealnie symetryczny układ przedmiotów na biurku.
Szymona dręczą koszmary. Nieustannie śni o tonącej pandzie. Monika za to od niepamiętnych czasów próbuje rozwiązać jeden ważki problem - jak rozmawiać na GG w trzy osoby. Nie spocznie, póki do tego nie dojdzie!
Ola wykazuje skłonności do samoumartwiania. Katuje się widokiem podręcznika do Excela, który regularnie atakuje ją od pólnocnej strony biurka. Walka jest na razie wyrównana, ale... kości zostały rzucone i... albo Ona, albo ON.
Głębsze problemy osobowościowe wykazuje Tomek, który ma poważne kłopoty z identyfikacją własnego 'ja'. Nie wie czy chce być prawdziwym autorytetem, czy - jak sam to określa - tylko 'swoistym autoresponderem'.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz