19 października 2008

Statystyczny pracownik biurowy

"(...) Pracuje 5 dni w tygodniu. W poniedziałek ma problem ze wstaniem z łóżka, bo dopiero dochodzi do siebie po weekendzie. We wtorek pracuje wydajnie (40% osiąga wtedy nawet wyżyny swoich możliwości). Zwalnia dopiero ok. 14.00 (...) W czwartek i piątek myśli już o weekendzie. Rozpraszają go wolno działające urządzenia biurowe i ploteczki z ludźmi z zbiura. Do ciężkiej pracy poderwie go wówczas tylko dodatek motywacyjny lub pochwała. Jak komentują psychologowie, wydajność w dużym stopniu zależy od jasnego postawienia celów i informacji zwrotnej od przełożonego (...)"

Prawie się zgadza z bluerankami... ;) z tym, że u nas...

Łukasz ma problemy ze wstawaniem nie tylko w poniedziałek.
Szymon dochodzi do siebie po weekendzie przez cały tydzień.
Patrycja nigdy nie zwalnia (podobnie jak terminator enDRu :)
Najbardziej rozprasza nas szef ;) a nie urządzenia biurowe.
Co do podrywu... to zawsze miło by było ;P

[źródło --> dziennik.pl]

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

prosze prosze mnie poderwac!

Anonimowy pisze...

od dawna wiadomo że najlepszym słowem do poderwania jest: estymacja

Anonimowy pisze...

A nie PARÓWKA ???

Anonimowy pisze...

i jeszcze RZYG