Znów mamy blue monday, czyli najbardziej depresyjny dzień w roku.
Jak się to u nas objawia?
Prezes się spóźnił. Monika W. ufarbowała włosy na czarno. Monika M. zdesperowana poszła na całodniowe szkolenie dla księgowych. Mateusz chciał zrobić koktajl truskawkowy bez truskawek. Konrada zdecydowanie przytłoczyły nasze problemy z pocztą. Gosia od rana głosi depresję na Blipie... A do tego ktoś wystawił z lodówki zapomniany obiad sprzed kilku tygodni (czyżby na powitanie Szymona powracającego dziś z urlopu ;) ?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz