Miejsce akcji - jeden z renomowanych szpitali w Polsce.
Czas - początek XXI wieku.
AKT I - izba przyjęć
- Pani Kowalska! Do pokoju nr 6 proszę!
[Pani Kowalska grzecznie idzie do pokoju nr 6.]
- Leżała pani u nas kiedyś?
- Nie.
- Jakieś operacje?
- Nie.
- Choroby zakaźne?
- Nie.
- Dziedziczne?
- Nie.
- Dziekuję. Proszę tu podpisać i iść do pokoju nr 7.
[Pani Kowalska spokojnie idzie do pokoju nr 7.]
- Leżała pani u nas kiedyś?
- Nie.
- Jakieś operacje?
- Nie.
- Choroby zakaźne?
- Nie.
- Dziedziczne?
- Nie.
- Dziekuję. Proszę tu podpisać i iść do pokoju nr 8.
[Pani Kowalska - nieco znudzona już - idzie do pokoju nr 8.]
- Leżała pani u nas kiedyś?
- Nie.
- Jakieś operacje?
- Nie.
- Choroby zakaźne?
- Nie.
- Dziedziczne?
- Nie.
- Dziekuję. Proszę tu podpisać i iść do przebieralni.
[Pani Kowalska - zadowolona, że to już koniec procedur, idzie do przebieralni.]
- Przebrała się już pani?
- Tak.
- To teraz proszę iść do pokoju nr 9.
[Pani Kowalska zdziwiona idzie do pokoju nr 9.]
- Leżała pani u nas kiedyś?
- Nie.
- Jakieś operacje?
- Nie.
- Choroby zakaźne?
- Nie.
- Dziedziczne?
- Nie.
- Dziekuję. Proszę czekać na korytarzu, aż ktoś panią zawoła.
[Pani Kowalska 'kwitnie' na korytarzu ok. godziny.]
- Pani Kowalska?
- Tak?
- Proszę ze mną na trzecie piętro.
[Po dotarciu na miejsce Kowalska ma nadzieję położyć się wreszcie na przydzielonym jej łóżku...]
- Pani Kowalska?
- Tak, to ja?
- Musi pani poczekać na łóżko na korytarzu.
- Dobrze, trudno, poczekam.
- W międzyczasie proszę iść do gabinetu 40.
[Kowalska nieco zrezygnowana idzie do gabinetu nr 40.]
- Leżała pani u nas kiedyś?
- Nie.
- Jakieś operacje?
- Nie.
- Choroby zakaźne?
- Nie.
- Dziedziczne?
- Nie.
- Dziekuję.
AKT II - badania
[Pani Kowalska dostawszy wreszcie swoje upragnione łóżko, ułożyła się na nim wygodnie, aby trochę odpocząć, ale... z głębi korytarza słychać głośne wołanie pielęgniarki...]
- Pani Kowalska!!! Pani Kowalska!!! Miała pani badanie na HIV?
[Pani Kowalska dyskretnie odpowiada, że tak - oczywiście, na co wspomniana pielęgniarka odkrzykuje do innej - w drugim końcu korytarza...]
- TAK!!! Kowalska miała badania na HIV!
[Pani Kowalska wraca do łóżka... Nie na długo niestety...]
- Pani Kowalska!
- Tak? Słucham?
- Proszę wziąć pojemniki na mocz i... ze środkowego strumienia!
AKT III - obiad
- Pani Kowalska, żeby dostać zupę, trzeba mieć własną miseczkę.
- (...)
- Herbata? Proszę bardzo, ale gdzie pani ma kubek? My nie dajemy.
- (...)
- Sztućców też nie. Trzeba mieć swoje.
[A po obiedzie...]
- Szęść Boże. Która z pań przyjmuje komunię?
[Do tego... nikt nie wymagał własnego osprzętu ;]
6 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Grubooooo...pierwszy dzień za Kowalską...niecierpliwie czekamy na ciąg dalszy...'Szczęść Boże'...
Kowalska! Trzymaj się! Jesteśmy z Tobą;)
Jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było...czyli co nas nie zabije, to nas wzmocni. Kowalska sobie poradzi. Zawsze. Pozdrawiamy!
Prześlij komentarz