
28 lutego 2010
24 lutego 2010
100 Jahre
Wer jeden Tag
sich freut und lacht
und jeden Morgen
froh erwacht
und abends trinkt
sein Gläschen leer,
wird 100 Jahre
und noch mehr.
Wunsch blueranki
PS
Blueranki nie szprechen dojcz. Za wszelkie fehler szczere enszuldigung ;)
sich freut und lacht
und jeden Morgen
froh erwacht
und abends trinkt
sein Gläschen leer,
wird 100 Jahre
und noch mehr.
Wunsch blueranki
PS
Blueranki nie szprechen dojcz. Za wszelkie fehler szczere enszuldigung ;)
22 lutego 2010
Bluzeczka
Dramatis personae: Monika M, Dominika P
Czas: poniedziałek, koło południa
Miejsce: bluerankowa kuchnia
<Dominika zmywa talerz po obiedzie, Monika M próbuje, dość ekspansywnie, przejąć kontrolę nad dostępem do bieżącej wody >
Dominika P <uprzejmie>: Fajną masz bluzeczkę.
Monika M <zadowolona>: A dziękuję, chciałabyś taką samą?
Dominika P <z nadzieją>: Pewnie!
Monika M <ożywiona> Mogę ci pokazać, skąd wzięłam.
Dominika P <zmieszana> Yyy... dobrze...
<Monika M dziarskim krokiem maszeruje do kuchennej szafki, wyjmuje opakowany fabrycznie zestaw sztućców z Ikei i prezentuje go triumfalnie>
<...osłupiała cisza...>
Miejsce: bluerankowa kuchnia
Dominika P <uprzejmie>: Fajną masz bluzeczkę.
Monika M <zadowolona>: A dziękuję, chciałabyś taką samą?
Dominika P <z nadzieją>: Pewnie!
Monika M <ożywiona> Mogę ci pokazać, skąd wzięłam.
Dominika P <zmieszana> Yyy... dobrze...
<Monika M dziarskim krokiem maszeruje do kuchennej szafki, wyjmuje opakowany fabrycznie zestaw sztućców z Ikei i prezentuje go triumfalnie>
<...osłupiała cisza...>
Monika M <niepewnie> Jak to? Nie powiedziałaś „fajną masz łyżeczkę”?
19 lutego 2010
5 lat studiów na Politechnice
Czy ktoś może wie, jak wysłać faks? - zapytał Mateusz.
Nie obeszło się bez pomocy firmowego informatyka.
Nie obeszło się bez pomocy firmowego informatyka.
15 lutego 2010
4 x 4
Cztery pory roku, cztery kąty, cztery pokoje, cztery wesela i pogrzeb, cztery razy po dwa razy, cztery nowe osoby w Bluerank...
Na naszym blogu oficjalnie witamy Dominikę, Natalię, Bartka i Krzyśka.
Oby nowi pracownicy byli dla firmy niczym napęd na cztery koła.
PS
Przy tej okazji odsyłamy do podręcznika dla 'nowych' blueranków :)
Na naszym blogu oficjalnie witamy Dominikę, Natalię, Bartka i Krzyśka.
Oby nowi pracownicy byli dla firmy niczym napęd na cztery koła.
PS
Przy tej okazji odsyłamy do podręcznika dla 'nowych' blueranków :)
13 lutego 2010
12 lutego 2010
Na do widzenia
Kolejny pracy dzionek
Telefonu dzwonek
I obcasów stukot
Szybki nóżek tupot
„Gosia Karasek Bluerank
Kierowniczka Biura”
Na biurku faktury
Wnioski unijnej natury
Kartki znad umywalki
Z brudem zacięte walki
Spory z administracją
Bitwy z dokumentacją
Zaopatrzenia szefowa
I lista wysyłkowa…
Dalej nie trzeba rymować
Będzie KARASKA brakować!
Telefonu dzwonek
I obcasów stukot
Szybki nóżek tupot
„Gosia Karasek Bluerank
Kierowniczka Biura”
Na biurku faktury
Wnioski unijnej natury
Kartki znad umywalki
Z brudem zacięte walki
Spory z administracją
Bitwy z dokumentacją
Zaopatrzenia szefowa
I lista wysyłkowa…
Dalej nie trzeba rymować
Będzie KARASKA brakować!
10 lutego 2010
Przybył, zobaczył, oznaczył
Słup i kosz na śmieci (czyli strategiczne punkty Zapiecka) już należą do niego. Nie czekamy na ciąg dalszy i bardzo się boimy jego konfrontacji terytorialnej z Urwisem.
O kim mowa?
O nowej miłości Przemysława. Corky... jest wesoły i pocieszny, ma jednak pewną poważną wadę - kłopoty z trzymaniem moczu. Wierzymy jednak, że chłopaki wspólnie jakoś pokonają ten problem.
Jakby to powiedział Mistrz Yoda:
Corky, niech mocz będzie z Tobą!
O kim mowa?
O nowej miłości Przemysława. Corky... jest wesoły i pocieszny, ma jednak pewną poważną wadę - kłopoty z trzymaniem moczu. Wierzymy jednak, że chłopaki wspólnie jakoś pokonają ten problem.
Jakby to powiedział Mistrz Yoda:
Corky, niech mocz będzie z Tobą!
6 lutego 2010
Korporacyjne haiku
Jak oni nie lubią poniedziałków
Opuchnięte powieki,
łomot w tyle głowy,
jeszcze tylko pięć dni
Po drugiej stronie lustra
Mam w nosie
ścieżkę
prawdziwej kariery
Tortury
Rwie włosy z głowy,
tłucze czołem w ścianę
Pracoholik na przymusowym urlopie
Wytrawne czy słodkie
Leżakowane,
prawie trzydziestoletnie
pracownicze ciało na klawiaturze
Dzień i noc
Od świtu do zmierzchu
arbeit
Od zmierzchu do świtu
erzatz, a nie życie
Haiku niekorporacyjne na niedzielę
Facebook jak glutaminian sodu
dodaje smaku mojemu istnieniu
Telefon
Ciśnienie raz rośnie, raz spada
Telefon nie przestaje dzwonić.
Odebrać? A jeśli to kostucha?
Więcej na: http://korporacyjnehaiku.blox.pl/html
Opuchnięte powieki,
łomot w tyle głowy,
jeszcze tylko pięć dni
Po drugiej stronie lustra
Mam w nosie
ścieżkę
prawdziwej kariery
Tortury
Rwie włosy z głowy,
tłucze czołem w ścianę
Pracoholik na przymusowym urlopie
Wytrawne czy słodkie
Leżakowane,
prawie trzydziestoletnie
pracownicze ciało na klawiaturze
Dzień i noc
Od świtu do zmierzchu
arbeit
Od zmierzchu do świtu
erzatz, a nie życie
Haiku niekorporacyjne na niedzielę
Facebook jak glutaminian sodu
dodaje smaku mojemu istnieniu
Telefon
Ciśnienie raz rośnie, raz spada
Telefon nie przestaje dzwonić.
Odebrać? A jeśli to kostucha?
Więcej na: http://korporacyjnehaiku.blox.pl/html
5 lutego 2010
4 lutego 2010
Mimisynek
W środę prosto po pracy 'poszedł' z mamą na USG, wieczorem byli w szpitalu, w czwartek się poznali OSOBIŚCIE :)
3 lutego 2010
Mimi nie ma już piąty dzień...
A w Bluerank:
- Wszystkie światła zapalone.
- Wszystkie kaloryfery rozkręcone.
- Panowie z administracji przyszli strącić sople z jej okna.
- Szymon przyszedł w hawajskiej koszuli.
- Przemysław wita się ze wszystkimi hawajskim pozdrowieniem - Aloha.
- Monika W. zdjęła szalik.
- Lewandinio przestał prowadzić politykę utrzymywania stałej temperatury ciała poprzez dostarczanie swojemu organizmowi kalorii w postaci batonów. Zasugerował nawet otwarcie okna w drugim wagonie.
- Urwis nie ma już sinego nosa.
- Blueranki ciepło się do siebie zwracają.
- Konrad przestał kichać i kasłać.
- Wszystkie światła zapalone.
- Wszystkie kaloryfery rozkręcone.
- Panowie z administracji przyszli strącić sople z jej okna.
- Szymon przyszedł w hawajskiej koszuli.
- Przemysław wita się ze wszystkimi hawajskim pozdrowieniem - Aloha.
- Monika W. zdjęła szalik.
- Lewandinio przestał prowadzić politykę utrzymywania stałej temperatury ciała poprzez dostarczanie swojemu organizmowi kalorii w postaci batonów. Zasugerował nawet otwarcie okna w drugim wagonie.
- Urwis nie ma już sinego nosa.
- Blueranki ciepło się do siebie zwracają.
- Konrad przestał kichać i kasłać.
2 lutego 2010
Świński debiut
Ta świnia ma za mały otwór! - poskarżyła się Dominika na open space.
No cóż, Łukasz potrafił się skutecznie dobrać do naszej skarbonki, nawet od tej strony.
No cóż, Łukasz potrafił się skutecznie dobrać do naszej skarbonki, nawet od tej strony.
1 lutego 2010
Ewaluacje 2010
Godz. 16.15
Monika W. wstaje i podchodzi do wieszaka.
Powodzenia! - krzyczy Gosia
Egzamin z francuskiego? - pyta Patrycja
Nagle, Monika zamiast skierować się do wyjścia, skręca do salki konferencyjnej, w której czeka Pan Prezes...
Jak to? To Maciek egzaminuje? - zdziwił się Wojtek
Monika W. wstaje i podchodzi do wieszaka.
Powodzenia! - krzyczy Gosia
Egzamin z francuskiego? - pyta Patrycja
Nagle, Monika zamiast skierować się do wyjścia, skręca do salki konferencyjnej, w której czeka Pan Prezes...
Jak to? To Maciek egzaminuje? - zdziwił się Wojtek
Subskrybuj:
Posty (Atom)