Jak oni nie lubią poniedziałków
Opuchnięte powieki,
łomot w tyle głowy,
jeszcze tylko pięć dni
Po drugiej stronie lustra
Mam w nosie
ścieżkę
prawdziwej kariery
Tortury
Rwie włosy z głowy,
tłucze czołem w ścianę
Pracoholik na przymusowym urlopie
Wytrawne czy słodkie
Leżakowane,
prawie trzydziestoletnie
pracownicze ciało na klawiaturze
Dzień i noc
Od świtu do zmierzchu
arbeit
Od zmierzchu do świtu
erzatz, a nie życie
Haiku niekorporacyjne na niedzielę
Facebook jak glutaminian sodu
dodaje smaku mojemu istnieniu
Telefon
Ciśnienie raz rośnie, raz spada
Telefon nie przestaje dzwonić.
Odebrać? A jeśli to kostucha?
Więcej na: http://korporacyjnehaiku.blox.pl/html
6 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
trzydziestoletnie pracownicze cialo na klawiaturze ;-DDD
Prześlij komentarz