17 maja 2008

Zimne i ciepłe blueranki

Biuro blueranków podzielone jest na dwie strefy wpływów. Z jednej strony wpływa miłe, orzeźwiające powietrze. Z drugiej niestety niewiele wpływa ;) bo owo świeże powietrze jest tłamszone pielęgnowanym przez niektóre blueranki zaduchem...

W strefie cienia mają miejsce przyjemne zdarzenia typu lekki przeciąg czy chłodny powiew... U tych po drugiej stronie za to, słońce wali po oczach, a powietrze stoi w bezruchu i myśli sobie "za jakie grzechy!?".

Rozkład taktyczny wygląda następująco...

Skład drużyny zadusznej: Aneta, Ola, Monika.
Skład drużyny słusznej: Aneta, Szymon, Patrycja.

Mamy też jednostki niezdecydowane, typu Łukasz... ale już niedługo :)

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

dodajmy jeszcze ze wkrotce przyjda nowi i temperatura w biurze zdecydowanie sie zmieni :) na lepsze oczywiscie

Anonimowy pisze...

ciekawe tylko do której drużyny należy Anonim nade mną? ;>

Chochlik pisze...

No właśnie właśnie... Wy tak tutaj anonimujecie i nie wiadomo kto jest kto:) Anonimie drugi, my też nie wiemy czy należysz do zadusznej czy do słusznej. Biedny Łukasz, bo chcąc nie chcąc należy do zadusznej. Co z Maćkiem? Czy zadeklarowała się po którejkolwiek ze stron oficjalnie? (Wiem, że sympatyzował z zadusznymi, ale kto wie...)

Rinfanaiel pisze...

drużyna słuszna zdobywa dzisiaj kolejny słuszny argument - lekarz kazał mi wietrzyć ucho :]
mam tylko nadzieję że kapitan słusznej drużyny nie wyciągnie z tego zbyt daleko idących wniosków :)

(patrycja)

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Anonimowy pisze...

Patrycja, od dziś siedzisz przy parapecie, z moim wiatrakiem przy uchu!

Kapitanowa
Gorąco Mi ..tko

PS. I moja słuszność jest mojsza niż twojsza

PS2. Niech przeciąg będzie z Wami!

Anonimowy pisze...

Oooo wlasnie! Jeszcze Gosia sie zalicza do druzyny slusznej (choc rzadziej z nami bywa). Sluszni gora!

Maciek jako dobry szef powinien sie nie opowiadac po zadnej ze stron :)

Patrycja, wietrzenie ucha masz u mnie na bank :) Wreszcie trafilas do madrego lekarza :)

I niech przeciag bedzie z Wami!

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Anonimowy pisze...

A ja od dawna podejrzewałem/łam Panią GorącoMiMitko o wykorzystywanie swojego stanowiska do manipulacji podwładnymi...czy to oby nie mobbing??(taktyka utrudniania wykonywania pracy)
Oj! źle się dzieje w szeregach "drużyny słusznej"!
Czy jej członkowie przerwą zmowę milczenia???Czy Pani GorącoMiMitko przestanie zastraszać podwładnych???

Anonimowy pisze...

...ciekawe spostrzeżenie...
Autora/ki powyższego posta nie ma w firmie... Tym samym w c h ł o d n y dzień okna w biurze nie są otwarte na maksa -rozwiewając wszystkim papiery na biurkach niczym jesienne liście...Okna są
u c h y l o n e w taki sposób, by dostarczyć pracującym niezbędny do życia tlen... nie stosując przy tym tak niebezpiecznej w skutkach h i p e r w e n t y l a c j i... I jakoś nikt z pracujących nie narzeka...Nikomu z pracujących nie jest duszno, gorąco i źle...Nawet członkowie 'słusznej grupy' nie wspominają o 'odrobinie powiewu', 'przyjemnej, lekkiej bryzie' czy 'delikatnym zefirku'... Oznaczać może to jedno... Autor/ka powyższego tekstu może po cichu manipulować członkami 'słusznej grupy' i wprowadzać zamęt... i co Ty na to GorącoMiMitko?
;) ;)

Anonimowy pisze...

"(...)i co Ty na to GorącoMi..tko?

nie odzywali sie bo im slow zabraklo na tych meczacych zadusznych ;) na szczescie juz wrocilam :P copywriter jest na miejscu i 'dokopie' komu trzeba ;-) na blogu