...w trzech słowach:
Szymon obstawiał bary
Ja zabezpieczałam "dancefloor" ;)
a Łukasz w wolnych od sesji zdjęciowej chwilach rzucał mięsem...
...pod nogi głodnych uczestników imprezy ;)
Ach ten altruizm!
13 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
;-D
a oto moje obserwacje z day after party
- szymona nie ma w pracy
- lukasz dotarl dopiero o 11.00
- aneta zniknela w srodku dnia na 2h
a tak w ogole to chcialam powiedziec ze BAAARDZO sie ciesze ze nas blogujacych (a nie tylko komentujacych) aktywnie bluerankow jest juz... CALE DWIE :-))))
i kto jest najlepszy? no kto?
jak zawsze --> a/netka :-P
o matko! znowu czyms rzucal :)
Jak się ma takie bary jak ja, to do barów ciągnie:)
Prześlij komentarz