Miniony tydzień upłynął nam pod znakiem cmentarnych upodobań Gorącej Anety. Rozmawialiśmy na różne tematy, najczęściej jednak dominował motyw śmierci. Rozważaliśmy na przykład czy wolimy grzebanie w piasku, czy kremację. Omówiliśmy dokładnie problematykę śmierci klinicznej oraz skuteczność awaryjnych systemów alarmowych instalowanych w trumnach. Zlustrowaliśmy też mieszkanie Rozgrzanej Anety, która sama przyznała się, że nie wpuszcza do niego światła. Ciemność i wilgoć to jej środowisko naturalne. Jednoznacznie stwierdziliśmy, iż Aneta kontynuując tradycję klasyki horrorów mieszka w krypcie lub jaskini. Do tego, najprawdopodobniej śpi w trumnie.
Rozluźnialiśmy sie też kilkoma grami i zabawami. Ku pełnemu zaskoczeniu czytelników należy tu wspomnieć, że nie były to zabawy typu - powróżmy sobie, kto z nas pierwszy umrze. Tak czy inaczej, potrzebna nam była sprawdzona metoda głosowania. Rozpalona Aneta zaproponowała, że głosy wrzucane do urny sprawdzą się najlepiej.
Czy to nie dziwne, że nasz czołowy copywriter nie specjalizuje się w czarnym PR i krypto-reklamie?
9 czerwca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
czy to aby nie jest troche tendencyjne? ;-)
Dodajmy do tego jeszcze sygnał ustawiony w Jej komórce na SMS'y :)
;D fakt 'sms z okolic piekla' jest moim ulubionym sygnalem ale niestety nie ja na to wpadlam pierwsza :( honor musze oddac tu patrycji zdecydowanie :) ktora podzielila sie ze mna tym dzwonkiem :)) jakis czas temu
Prześlij komentarz