Treść dostępna tylko dla wtajemniczonych blueranków.
Sorry ;-)
Koniec happy hours ;/
26 czerwca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Można odejść z Bluerank, ale nigdy nie przestaje się być bluerankiem...
No chyba, że pracując w Bluerank, nigdy się bluerankiem nie było... ;)
1 komentarz:
G. stał się bywalcem sexy-klubów. Trzeba to powiedzieć jasno i wprost! Inicjacja nastąpiła w przedostatni weekend czerwca tego roku i objawiła się nad wyraz stereotypowo...
Wedle relacji świadków (kolegów mniej lub bardziej życzliwych) G. był nie do ruszenia! Przyklejony do sceny - ze wzrokiem wbitym w... (mniejsza z tym - i tak wszyscy wiedzą w co go wbijał ;) - wykrzykiwał naprzemiennie: GO GO, BIS BIS, albo NO NO (gdy chcieli go stamtąd zabrać :).
A co na to Narzeczona? No cóż... Ona również stosuje od pewnego czasu zasadę NO NO.
Głowa mnie boli.
Prześlij komentarz