Zajmuje w biurze strategiczną pozycję - pomiędzy Anetą i A-netą. Niektórzy mówią, że ma jak w raju ;) inni, że znalazł się między młotem, a kowadłem. Po jego minach jednak trudno na razie coś wyrokować - uśmiecha się bo musi. ;) Do tego zadaje kłopotliwe pytania, które łatwiej zapisać matematycznym wzorem. Wziął już w obroty Patrycję. Ola się nie dała. Z Moniką jeszcze nie próbował. Najbardziej do gustu jak na razie przypadł mu Maciek. Zamykają się w salce konferencyjnej i godzinami wpatrują razem w jeden wykres. Wyliczają optymalny moment na wyjście do WC i wtedy robią sobie przerwę. Jeśli tylko uwzględniają przy tym dodatkową niewiadomą (gdzie X = ilość aktualnie dostępnego papieru toaletowego, a Y to stan techniczny spłuczki)... wszystko idzie gładko :) 'z siłą wodospadu'. ;)
To w pracy... a co robi Tomek po godzinach?
Trenuje podrzut naleśnikiem z półprzysiadu i hobbystycznie prowadzi wrogą działaność propagandową przeciwko firmom sponsorowanym przez literkę M. Latem pływa na desce z żaglem, zimą jeździ na desce snowboardowej, jesienią i wiosną rozrywki dostarcza mu deska do prasowania. Do kina chadza wyłącznie pod rękę z Ojcem Chrzestnym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Wiem, że to nie na temat, ale podopieczni Fundacji Gajusz dziękują za piłki :) Możecie czuć się współodpowiedzialni za przyszłe dewastacje oddziału onkologicznego szpitala na ul. Spornej :P
Prześlij komentarz