Ludzie dzielą się na 'psiarzy' i 'kociarzy' oraz na tych, którzy nie wiedzą jak wiele tracą nie zaliczając się do żadnej z tych grup. Podział ten widoczny jest oczywiście również w Bluerank.
Neta i Patrycja trzymają stronę psów. Ola i Aneta stronę kotów. Łukasz i Maciek regularnie migrują z jednej do drugiej grupy i z powrotem... więc się nie liczą. ;P Tomek i Szymon zwierzątek nie mają, ale wykazali cechy charakterystyczne dla psiarzy, w przeciwieństwie do Konrada na przykład, który - gdy tylko pojawił się w biurze - głośno domagał się (głosem Oli) własnej kuwety!
Mamy więc wynik - 4 dla psów i 3 dla kotów.
Do wyrwania zostają Gosia i Monika :)))
Kto do nich wystartuje pierwszy? ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
Ja jestem zagorzala psiara:) Kiedys mialam uczulenie na kocia siersc, a i teraz mysle, ze niektore koty maja cos takiego 'wrednego' w oczach.
Zgadza się, a niektóre psy zagryzają ludzi i mają coś wrednego nie tylko w oczach ;)
Wszystko zależy od historii danego psiaka/kota i jego wychowania. Psy mają prostszą psychikę i łatwo nam się z nimi dogadać, koty są bardziej pogmatwane i wiele osób ich nie rozumie. A co nieznane, to złe.
Dlatego kot zawsze był postrzegany jako zwierze diaboliczne, a psiak jako najlepszy przyjaciel człowieka (czytaj debil co ciągle za nami chodzi ;)
Ale kota też można tak do siebie przywiązać (choć jest to trudniejsze). Z drugiej strony pies też potrafi być nieufny i atakować (niby) bez powodu.
Mamy zatem 5 x 3 dla psiaczkow :))
A teraz kilka slow do Lukasza...
Jesli pies robi cokolwiek zlego to zawsze jest to tylko i wylacznie wina glupiego lub wrednego czlowieka. To po pierwsze. Po drugie - o prostocie psychiki nie decyduje to czy ktos potrafi wylacznie kochac przywiazac sie byc lojalnym etc. Idac tym tropem trzeba by uznac takze za 'prostackie' najwieksze osobowosci ludzkie... bo wykazywaly takie cechy... matka Teresa, Franciszek z Asyzu i wielu innych.
Co do porownania... ja to widze inaczej. To nie tak, ze ludzie wola psy bo sa prostsze, a nie akceptuja kotow bo sa tajemnicze i nieznane. To jest tak, ze psy potrafia sie z nami porozumiec (czyt. opanowaly umiejetnosc komunikacji miedzygatunkowej) a koty tego nie potrafia...
Aha i trzeba jeszcze obalic jeden mit - indywidualizm, ktory rzekomo cechuje tylko koty... BZDURA. Mam okazje obcowac i obserwowac rozne psy... Uwierzcie, ze ich osobowosci sa bardzo rozne... indywidualnych cech w kazdym z tych psiakow jest naprawde wiele.
PS
Zeby nie bylo - lubie wszystkie zwierzaki (no moze poza robalami ;) i nie mam nic do kotow.
W zupełności zgadzam się z AM.
Osobiście bardzo podoba mi się rasa Beagle a te psy mają swój świat :)
Co do osobowości i inteligencji psa, to zależy ona bardzo mocno od samego właściciela (jaki Pan taki pies). Czasami można się nawet dopatrzyć podobieństwa w wyglądzie :) polecam obrazky.pl/podobienstwo-2
;)) oj to prawda ze beagle maja swoj swiat
a ja się zgadzam z Łukaszem i prawie z AM poza tym stwierdzeniem:
"psy potrafia sie z nami porozumiec (czyt. opanowaly umiejetnosc komunikacji miedzygatunkowej) a koty tego nie potrafia..."
mieszkałam z kotem przez 17 lat i zarówno kot, jak i ja opanowaliśmy tę sztukę :)
AM nigdy z kotem nie mieszkała i nie ma porównania, więc skąd ten osąd?
*Jesli pies robi cokolwiek zlego to zawsze jest to tylko i wylacznie wina glupiego lub wrednego czlowieka.*
Prawie zawsze - to przecież napisałem w swoim poście: "Wszystko zależy od historii danego psiaka/kota i jego wychowania."
Ale generalnie uważam, że natura psa jest agresywna - jest on drapieżnikiem. To dzięki odpowiedniemu wychowaniu można te cechy uśpić. Niestety niektórzy wręcz je pobudzają (świadomie lub nieświadomie).
*trzeba by uznac takze za 'prostackie' najwieksze osobowosci ludzkie... bo wykazywaly takie cechy... matka Teresa, Franciszek z Asyzu i wielu innych.*
Nigdzie nie użyłem słowa "prostackie". Słowo "prosty" nie ma wydźwięku pejoratywnego. Prosty to prostolinijny, prostoduszny, mniej zagmatwany - moim zdaniem to spora zaleta - łatwiej się żyje i łatwiej się działa. Myślenie często przeszkadza.
Nie znam Matki Teresy i Św. Franciszka, ale podejrzewam, że mogli być osobami prostodusznymi. Ale o prostactwo ich nie podejrzewam - psów również.
*psy potrafia sie z nami porozumiec (czyt. opanowaly umiejetnosc komunikacji miedzygatunkowej) a koty tego nie potrafia*
Koty też potrafią, tylko im na tym tak bardzo nie zależy. Nie są zwierzętami typowo stadnymi - jeśli chce się z nimi nawiązać kontakt, zwykle samemu musimy się o to starać. Pies to zwierze typowo stadne - sam ciągnie do nawiązania kontaktu i to nie tylko z ludźmi ale z różnymi zwierzętami. Koty, gdy podrosną, są trochę mniej ciekawskie. Ale to oczywiście zależy od danego zwierzaka - zdarzają się kocie psy i psie koty ;) Nie mówię już o sytuacjach patologicznych kiedy zwierze było bite itd. Wiadomo, że wpływa to na psychikę zwierzaka.
I nigdzie nie twierdziłem, że psy nie są indywidualne (w sensie, że mają różne charaktery). Ale jednak mniej psów jest indywidualistami (w sensie, że chodzą własnymi ścieżkami, nie słuchają się). To kot jest bardziej krnąbrny. Psa łatwiej wychować. Oczywiście jak ktoś nie potrafi tego robić, to i pies mu wejdzie na głowę ;)
*Zeby nie bylo - lubie wszystkie zwierzaki (no moze poza robalami ;) i nie mam nic do kotow.*
Tak się właśnie spodziewałem, że nie lubisz motylków, biedronek i im podobnych ;) Ale że ciem i pająków...
"AM nigdy z kotem nie mieszkała i nie ma porównania, więc skąd ten osąd?"
Bo kiedy sobie ide ulica to psy, ktore tam spotykam probuja nawiazac ze mna kontakt, a koty jakos zupelnie nie ;)))
"Ale generalnie uważam, że natura psa jest agresywna - jest on drapieżnikiem."
No a kot przepraszam to nie jest wedlug Ciebie drapieznikiem???
"Koty też potrafią sie komunikowac, tylko im na tym bardzo nie zależy."
Heh... biegle mowie po japonsku :) tylko nie slyszeliscie tego, bo mi nie zalezy... I w ogole nie zalezy mi na komunikowaniu sie w tym jezyku za bardzo... Co sie stanie? Strace wkrotce umiejetnosc mowienia po japonsku... a moze juz stracilam tylko nawet nie wiem, bo przeciez nie sprawdzam...
"mniej psów jest indywidualistami. To kot jest krnąbrny"
I to ta krnabrnosc ma byc zaleta kota?? Przeciez indywidualizm nie opiera sie (a na pewno nie tylko) na olewaniu wszystkich...
"Tak się właśnie spodziewałem, że nie lubisz motylków, biedronek i im podobnych ;) Ale że ciem i pająków..."
;D Pieeeekne ;-DD
Ale powaznie... gwoli wyjasnienia powodow nielubienia...
Motylki sie latwo psuja (juz przy pierwszym dotknieciu) i w ogole takie nieekonomiczne sa ;P Biedronki strasznie brudza (zostawiaja wstretne zolte slady - wole nie wiedziec po czym ;) Cmy sa glupie, a ignorancji nie toleruje ;)) nawet u zwierzat, a pajaki to po prostu obrzydlistwa i tyle.
Prześlij komentarz