31 lipca 2008
30 lipca 2008
Wczorajsze zakupy
Tomek na czekoladę z Olą... albo na odwrót? Tak czy inaczej chciało mu się czegoś słodkiego, miłego i wprawiającego w rozkoszny nastrój. Słodkie chwile zafundowali sobie także Szymek i Patrycja, którzy patrzyli sobie głęboko w oczy i zajadali dwa wspólne pączki (zakupione w pobliskiej - mało romantycznej - Żabce ;). Reszta blueranków miała przede wszystkim ochotę na 35 mln PLN, które można było wygrac w dużym lotku ;) dlatego też wszyscy zakupili po kilka zakładów. Niestety, dziś wiemy już, że nikt nie wygrał - bo wszyscy (mimo upału) stawili się w pracy :) i... na nic już nie mieli ochoty. ;->
29 lipca 2008
Zasady przetrwania w dżungli biurowej
- Nie myśl! A jeżeli już pomyślałeś to...
- Nie mów! Ale jeżeli już powiedziałeś to...
- Nie pisz! Jeżeli już napisałeś to...
- Nie podpisuj! A jak podpisałeś, no to się ku...rcze potem nie dziw :]
- Prawo Wylera: Nie ma rzeczy niemożliwych dla kogoś, kto nie musi ich zrobić sam.
- Maksyma Manly'ego: Logika jest absolutnie pewną metodą dochodzenia do niepewnych wniosków.
- Prawo Balaniego: Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.
- Zasada Larsona: Dokonaj czegoś niemożliwego, a szef zaliczy to do twoich obowiązków.
- Prawo Clyde'a: Im dłużej zwlekasz z tym co masz do zrobienia, tym większa szansa, że ktoś cię wyręczy.
- Prawo Phillipa: Łatwe do przeprowadzenia są tylko zmiany na gorsze.
- Prawo Owena:
- Jeśli jesteś dobry, to cała robota zwali się na ciebie.
- Jeśli jesteś naprawdę dobry, to nie dopuścisz do tego - Prawo Jonesa: Człowiek, który uśmiecha się gdy sprawy idą źle, myśli o człowieku, na którego można zwalić winę.
- Zasada Wingera: Jeżeli coś znajduje się na twoim biurku przez 15 minut, stałeś się ekspertem w tej dziedzinie.
- Prawo Pinta: Zrób komuś uprzejmość a stanie się to twoją pracą.
- Reguły spotkań:
- Nigdy nie zjawiaj się na czas, bo będziesz musiał zaczynać.
- Nie odzywaj się do połowy posiedzenia, a zyskasz opinie człowieka inteligentnego.
- Bądź tak mało konkretny, jak to tylko możliwe, dzięki temu nikogo nie urazisz.
- Kiedy masz wątpliwości zaproponuj powołanie podkomisji.
- Pierwszy wystąp z wnioskiem o przełożenie obrad - zyskasz popularność, gdyż wszyscy na to czekają - (Ze specjalną dedykacją :) Komputer służy do tego aby ułatwić Ci pracę, której bez niego w ogóle byś nie miał.
- (last but not least :) Żaden szef nie będzie trzymał pracownika, który ma zawsze rację :)
I na sam koniec Osiem Praw Szanownego Klienta
- Klientowi nigdy nie przyjdzie na myśl ile kosztuje projekt, tylko ile można na tym projekcie zaoszczędzić.
- Jeżeli udało Ci się wprowadzić w projekcie, wymagane przez klienta poprawki, wtedy on z nich zrezygnuje.
- Żaden klient nie wie czego właściwie chce.
- Każdy klient wie dokładnie czego nie chce.
- Żaden klient nie chce tego co masz już gotowe.
- Nie wie także co chciałby mieć zamiast tego.
- Klient, który najmniej płaci marudzi najwięcej.
- Klient żąda największych zmian dokładnie wtedy, kiedy projekt jest już skończony.
Mamy reklamy
Od wczoraj na stronach naszego bloga (na razie tylko na samym dole, aby nikomu nie przeszkadzały) wyświetlają się reklamy Google. Dużo zapewne na tym nie zarobimy, ale to co uda się uzbierać przeznaczymy na zwierzaki z naszego łódzkiego schroniska. Tym samym - mamy już dwa źródła finansowania bezdomnych psiaków i kociaków! :))))))))))
Do pomysłu... przekonała Aneta :))
28 lipca 2008
Wyszukiwarka prawdę ci powie...
ola rymowanki
konrad zlew
monika desperados
Dodatkowych wyjaśnień chyba w tym względzie nie potrzeba ;P
A co jeszcze powiedziały nam statystyki bloga? Otóż dowiedzieliśmy się nareszcie, w czym jesteśmy najlepsi, bo... Najwięcej wejść generują nam... bardzo, bardzo konkretne zapytania...
program artystyczny na wesele
horoskop na wesoło
biznes na parówkach
Blueranki!? Chyba czas się przebranżowić ;D
27 lipca 2008
'Pajacyki' w reklamie
Masz powieki jak wilki?
Zrobimy z Ciebie owcę!
www...
['namierzone' przez Łukasza]
OC / AC
Ubezpieczenia samochodowe.
Pierwsza stłuczka gratis!
www...
['znalezione' przez netę]
26 lipca 2008
Z życia blueranków
Ola: No bo ona jest w Stanach...
Tomek: Ej! Bo przejdę na ciemną stronę mocy!
Neta: Pfff... A kto Cię tam przyjmie? ;-)
Szymon: Jechałem autokarem i oglądałem 'Pytona' (...)
Łukasz: Swojego?
Szymon: ;-D Nie - kolegi.
25 lipca 2008
P - Patrycja
PS
Patrycjo, przeczytaj powyższe po piątku :) (patrz -> 26 VII)
24 lipca 2008
Byliśmy na bilardzie...
(...) Moniko, nie bój się kija.
(...) Łukasz właśnie przegrał żonę!
(...) Kobieto! W bilę, a nie pomiędzy!
(...) Tomku, gdzie ja chcę mieć ustawioną kulę?
Reasumując, obciachów było nieco mniej, niż w kręgielni ;-)
23 lipca 2008
Kierowco uważaj!


Na cześć świeżo upieczonego kierowcy - HIP HIP HURA :-)))
To nic, że za jakiś czas straci swoją niewinność (żeby nie powiedzieć 'dziewictwo' ;) na drodze i zacznie wyzywać zza kierownicy na innych 'palantów', 'skończonych kretynów', 'baranów' i 'patafianów'... Dziś jest szczęśliwym i grzecznym póki co kierowcą ;)
21 lipca 2008
Smacznego
Gdy rozdał pracownikom sajgonki, makaron sojowy i wieprzowinę, a także rozliczył się, co do grosza z powierzonej mu gotówki, zapragnął zasiąść do stołu. Okazało się, że głodne blueranki pozbawiły swojego kuriera sztućców. Zanurkował, więc w zlewie po ostatni widelec i... okazało sie, że krzesła też nikt dla niego nie przewidział.
W końcu, gdy udało mu się zasiąść do posiłku, rozpoczęła się TYPOWA (o czym nie miał wcześniej pojęcia) dla blueranków rozmowa przy stole...
- Czy twój sos na pewno powinien tak wyglądać? Świeci się, jak radioaktywny. Uuu... a mój wygląda jak problemy żołądkowe... i to ostre.... - powiedziała Ola (rzyg).
- Ten pies, którego próbujesz pogryźć był chyba stary. Z młodych robią cielęcinę, a nie wieprzowinę. A ten kurczak, co go jesz, to chyba gołąb. Dobrze, że chociaż oskubany... - powiedziała (podobno) kochająca zwierzęta HotMimi.
- A wiecie, że w kuchni chińskiej sajgonka jest odpowiednikiem polskiej parówki - odgryzł się Szymon mając nadzieję, iż niesmaczne rozmowy ucichną.
Do stołu podszedł Tomek, dało to nadzieję na podniesienie się poziomu konwersacji i chociaż częściową zmianę tematu na nieco bardziej oficjalny. Niestety...
- O czym rozmawiacie? - zapytał. A gdy uzyskał odpowiedź, postanowił podzielić się opowieścią o opróżnianiu zawartości żołądka drogą trudniejszą. Dużo trudniejszą...
Szymon już chyba nigdy do "chińczyka" nie pójdzie. Co gorsza, teraz to boi się nawet pizzę do pracy zamówić.
20 lipca 2008
Pełna profeska
Nic jednak nie przebije Łukasza, któremu w ofercie Word zmienił jedno jedyne słowo, ale... skutki były brzemienne ;-D "strony WWW z origami" zmieniły się w "strony WWW z orgiami". Dokument wzbudził duuuże zainteresowanie. ;)
19 lipca 2008
Gdy w firmie nie ma netu...
18 lipca 2008
Moc gorących życzeń!
Z okazji wczorajszych imienin wszystkie blueranki składają HotMimi, najgorętsze życzenia, dużo słońca na co dzień, ogromu ciepłych chwil, żaru płomiennych uczuć ukochanego oraz ognistego temperamentu.
Instrukcja obsługi prezentu
Uwaga, aby prezent zadziałał, wszystkie czynności należy wykonywać dokładnie w podanej poniżej kolejności.
1 – Wejdź w link (otwórz go w nowym oknie) i poczekaj, aż wczyta się utwór!
2 – Przenieś wzrok na tekst poniżej!
3 – Puść wczytany utwór i zanuć tekst razem z melodią.
Tytuł: Jest już ciemno (i zimno)
Autor: Blueranki
Zwrotka
Jest już ciemno, w krypcie zwiewno
Wiatrak wieje, tu na pewno
Sople lodu, zimne dłonie, czarne myśli
Boże jak zimno, lubię to
Myślę sobie, w krypcie chłodno jest tak, jest tak
Ref.
A w myślach
Chodź tu do mnie, kryptę zmienię w chłodnię
Zimny bądź, Zimny bądź
A teraz
Chodź tu do mnie, kryptę zmienię w chłodnię
Zimny drań, Zimny drań
Zwrotka
Jest już ciemno, to na pewno
Mam nadzieję, że zamarznie cały świat
Kocham kawę, tę mrożoną, jak ja (jak Jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa)
Ref.
A w myślach
Chodź tu do mnie, kryptę zmienię w chłodnię
Zimny bądź, Zimny bądź
A teraz
Chodź tu do mnie, kryptę zmienię w chłodnię
Zimny drań, Zimny drań
Bridge
Wiesz
Zamarznij tu jak chcesz
W krypcie tak chłodno jest
Pokochaj kiedy ja, czarne myśli w głowie mam
Włącz wiatrak dla mnie
Wiesz czasem duszę się
Zrozumcie mnie
No zamroźcie mnie !!!!!
17 lipca 2008
Wielki Brat patrzy...
Ola...
Odwróć się do komputera i skończ tę kampanię.
Łukasz...
Zdejmij słuchawki. Posłuchaj trochę ludzi, a nie maszyny.
Moniki...
Jak zwykle o tej porze pewnie już nie ma...
Tomek...
Wyłącz stronę klubu Magnes, i tak będzie otwarte w weekend.
Aneta...
Zostaw w spokoju oko!
Konrad...
Nie garb się, przysuń sobie bliżej monitor.
Patrycja...
Ty ładnie pracujesz, jak zwykle :]
HotMiMi...
A Ty mi poszukaj jakiegoś cmentarza w Amsterdamie
(preferuję okolice Red Light District).
16 lipca 2008
Etapy kariery blueranków
Do pracy przychodzisz punktualnie, wychodzisz trochę przed czasem. Robisz długie przerwy na lunch poza biurem. Nie odpowiadasz za nic ważnego. Chętnie podejmujesz się każdej czynności. Nie dowierzasz, że zarabiasz tyle pieniędzy, że możesz spokojnie gadać przez telefon i cały dzień surfować po necie.
2. Początkowy etap kariery
Przychodzisz i wychodzisz z pracy o czasie. Czujesz się kimś ważnym, gdy szef prosi, żeby zostać po godzinach. Chwalisz się znajomym - "mam wybrać czcionkę do prezentacji prezesa w ppt". Za bonus 100 zł jesteś w stanie poświęcić się firmie do końca życia. Zaczynasz jeść lunch przy biurku.
3. Pracownik średniego szczebla
Zdarza ci się wychodzić z pracy później. Nigdy nie bierzesz lewych zwolnień. W pełni odpowiadasz za projekty o nikłym stopniu ważności. Nadal przychodzisz do biura chętnie. Życie osobiste zaczyna powoli tracić na znaczeniu. Zachwycasz się każdą małą pochwałą i premią.
4. Pracownik z doświadczeniem
Zdarza ci się przychodzić przed czasem. Zostajesz po godzinach. Zawsze jesz lunch przy biurku. Masz dwoje przyjaciół, którzy nie są związani z twoją pracą. Odpowiadasz za poważne zadania, których niepowodzenie nie wpływa na kondycję firmy. Nadal masz czas, aby korzystać z wejściówek na kręgielnię od firmy.
5. Drugi etap kariery
Przychodzisz wcześniej, wychodzisz najpóźniej. Większość życia zajmuje ci sporządzanie pilnych raportów z tysiącami nic nieznaczących cyfr. Twoja pewność siebie zależy od pochwał szefa. Pensję wydajesz na rzeczy podnoszące twój status społeczny. Całkowicie poświęcasz się ukochanej pracy, którą kochasz do szaleństwa.
6. Trzeci etap kariery
Robisz to, co na II etapie kariery, przy czym prowadzone przez ciebie projekty mają teraz wpływ na kondycję firmy. Praca już cię tak nie pasjonuje. Zastanawiasz się nad złożeniem wypowiedzenia, ale powstrzymuje cię kredyt na dom, który właśnie spłacasz. Nie masz pojęcia, co ze sobą począć, gdy zdarza ci się jakiś wolny dzień.
7. Początkujący manager
Mówisz innym co mają robić. Jednocześnie udowadniasz swoje oddanie managerom wyższego szczebla. Pracujesz do późna, żeby zrobić wreszcie wszystkie rzeczy, których nie da się wykonać w godzinach pracy. Masz pięć razy więcej garniturów niż przyjaciół. Życie osobiste zaczynaja się w szybkim tempie załamywać.
8. Manager średniego szczebla
Spędzasz dzień na spotkaniach i wymianie sloganów biznesowych. Pracujesz do późna, ale tylko dla ważnych klientów lub, jeśli masz następnego dnia wystąpienie na konferencji. W przeciwieństwie do pracowników na II i III szczeblu, zdarza ci się oglądać słońce przed zachodem. Jesteś po rozwodzie. Nie masz przyjaciół.
9. Manager wyższego szczebla
Lubisz czytać raporty i wygłaszać długie przemówienia na spotkaniach. Zwykle wychodzisz z pracy o czasie chyba, że musisz wyjść wcześniej na golfa z managerami swojego szczebla. Nie masz w szafie żadnej pary jeansów. Nie pamiętasz, kiedy zdarzyło ci się korzystać ze środków transportu publicznego.
10. Prezes
Przychodzisz do pracy dla zabawy. Wygłaszasz kwestie typu "musimy wejść silniej na rynek w Liberii" i w ciągu kilku miesięcy to się dzieje. Jeśli się nie udaje, musisz się bardziej napracować i powtórzyć - "dlaczego nie wejdziemy silniej na rynek w Liberii". Wszystko idzie wtedy pomyślnie, a ty znowu zyskujesz miano geniusza i wizjonera.
[za... medialine.pl i nowebiuro.pl]
15 lipca 2008
14 lipca 2008
Nasze słabości, natręctwa i in. przypadłości
Aneta spekuluje kontami. Zakłada, podpina, likwiduje, przepina... Taka to sobie niewinna (ale pewnie dochodowa) słabość... :)
Maciek cierpi na nerwicę natręctw. Każdą czynność rozpoczyna zamknięciem... okna. Do tego wszystko musi robić "na siedem, trzynaście lub dwadzieścia jeden". Gdy pije wodę - zamyka okno i bierze siedem łyków. Zamyka okno i siedem razy łyżeczką... gdy miesza herbatę. Zamyka okno i... siedem podtarć papierem toaletowym, a gdy to za mało, to trzynaście, albo dwadzieścia jeden... i ponowne zamknięcie okna. Pod wieloma względami Maciek świetnie rozumie się z Konradem, który odzywa się do nas tylko o pełnych godzinach (lub o wpół), pielęgnując w międzyczasie swój idealnie symetryczny układ przedmiotów na biurku.
Szymona dręczą koszmary. Nieustannie śni o tonącej pandzie. Monika za to od niepamiętnych czasów próbuje rozwiązać jeden ważki problem - jak rozmawiać na GG w trzy osoby. Nie spocznie, póki do tego nie dojdzie!
Ola wykazuje skłonności do samoumartwiania. Katuje się widokiem podręcznika do Excela, który regularnie atakuje ją od pólnocnej strony biurka. Walka jest na razie wyrównana, ale... kości zostały rzucone i... albo Ona, albo ON.
Głębsze problemy osobowościowe wykazuje Tomek, który ma poważne kłopoty z identyfikacją własnego 'ja'. Nie wie czy chce być prawdziwym autorytetem, czy - jak sam to określa - tylko 'swoistym autoresponderem'.
13 lipca 2008
Łukasz zbiera argumenty...
A moja koleżanka to ma dwóch kochanków.
Jeden pracuje w PUPie, drugi w PIPie.
I który prezes jej teraz podskoczy he? ;)
12 lipca 2008
Otwieramy punkt krytyczny
Krytykujemy zarówno w systemie B2B, jak i B2C... oraz one-to-one lub tête à tête - wszystko wedle życzenia Klienta - oferta szyta na miarę. Do współpracy zapraszamy wyłącznie poważnych kontrahentów, którzy liczą na efektywną (i efektowną) krytykę obejmującą różne pola ich działalności. Opracowujemy indywidualne skuteczne strategie krytyki krótko- i długofalowej. Nasi specjaliści są do Państwa dyspozycji - doświadczony zespół służy fachową krytyką w wybranym przez Państwa zakresie...
Krytykujemy strony WWW, planujemy krytyczne kampanie online, poddajemy krytyce krytykancką konkurencję Klienta. Jesteśmy najlepsi... bo samokrytyczni.
Podpisano
Szefowa Działu Krytyki Wszelakiej i jej team.
Informacje dodatkowe
- za kontakt z krytykowanym Klientem odpowiada Tomasz
- wstępne oferty na krytykę przygotowują Aneta i Łukasz
- krytyczne recenzje i in. niepochlebne teksty redaguje Szymon
- krytyka w dowolnym języku programowania... Konrad
- tłumaczenie krytyki na rosyjski (lub inny egzotyczny język)... Gosia
- optymalizacja działań krytykujących... Patrycja
- comiesięczne raporty momentów krytycznych opracowuje Ola
- przyjęte do wiadomości i wdrożone w życie krytyki fakturuje Monika
11 lipca 2008
Monika... prawie normalnie
Nie wiadomo czy to z upału, czy to skutki uboczne odbytego niedawno urlopu, czy może bezpośredni - zgubny wpływ trójkąta, w którym żyje nasza księgowa... Fakt pozostaje faktem -
gdy tylko ktoś znika z jej pola widzenia (a jeszcze częściej, gdy wyjdzie z biura) - ona zaczyna do niego mówić ;)
'Rozmowę' taką odbyła już między innymi z Patrycją... zaraz potem z Szymonem, przy czym - 'z nim' mówiła ze trzy razy dłużej. Pewnie dlatego, że zaczęła słowami - "Szymon muszę ci powiedzieć, bo wszystkim mówiłam, kiedy Ciebie nie było, że..." ;)
Poprosiliśmy o wypowiedź na temat tego fenomenu, znanego naukowca i badacza zjawisk 'prawienormalnych'... Prof. Marian M. Koszałek pwiedział...
Przemawianie do nieobecnych, zwane inaczej mówieniem w powietrze, to od dawna obserwowane zjawisko, którego podłoże nie zostało jeszcze zdefiniowane. Na dzień dzisiejszy opieramy się na dwóch skrajnych hipotezach. Jedna z nich zakłada istnienie nadzwyczajnych właściwości osobnika mówiącego do nieobecnych, który przebywa wówczas niejako w innym wymiarze zdarzeń. Druga hipoteza zakłada... pogorszenie wzroku osobnika mówiącego w powietrze.
Ponieważ nasza Monika bywa skrajna... dopuszczamy możliwość, że obie hipotezy mogą się w jej przypadku sprawdzić. Po prostu zbyt często przebywa w innym wymiarze ;) i od tego psuje jej się wzrok. ;P
10 lipca 2008
Śniadanie do... biurka :)
W rolach głównych Ola i Tomek.
Olu, wiem że niewiele dziś spałaś... Masz ochotę na kawę?
Ola miała ochotę. Monika, Neta i Patrycja także, ale... kawki do biureczka nie dostały... żadnej roli w scenie posterotycznej... niestety nie odegrały ;(
Epilog
Kilka godzin później przez openspace Bluerank - w kierunku Tomka, sunęła Ola z tacą... subtelna filiżanka w kolorze ecru, cukiernica o filuternych kształtach, kuszący zapach świeżo zaparzonej kawy, crême de la crême w dzbanuszku... i nie tylko :)
9 lipca 2008
Co należy wiedzieć o HotMiMi...
Ulubiona piosenka: Zimny drań
Ulubiona książka: Zima w Sztokholmie
Ulubione imię: Lud-wik
Ulubione miasto: Kra-ków
Mimo długiej nieobecności na blogu front wyzwolenia, znany jako wojujący ruch oporu, wciąż walczy. Po prostu musiał się chwilowo wycofać na z góry upatrzone pozycje i przegrupować. Blueranki nie lękajcie się.
I pamiętajcie o naszych ideałach:
Wolność, równość, słoneczność!!!
8 lipca 2008
Kwestionariusz - Tomek Kalkul O.
Ni informatyk, ni ekonomista.
Zawód wykonywany?
Bluerankowy brygadzista.
Zawód wymarzony?
Kucharz ukochanej żony!
Ulubiona cyfra?
2! (dwa silnia)
Ulubiony pierwiastek?
Magnez... zwykle (czasami magnes ;)
Ulubiony bluerank?
Oficjalnie... Maciek :)
7 lipca 2008
Konwersacje z wysokim IQ
Maciek: Gdzie jest Monika?
Ola: Sika!
Szymon: Jaka to bajka z królową mrozu?
A-neta: Królowa Śniegu.
Tomek: (...) nie no takim dużym pantoflarzem nie jestem...
Aneta: Takim dużym nieee... powiedzmy... rozmiar 39? ;)
6 lipca 2008
Powroty z toalety
Oto przykłady pierwsze z brzegu...
Z toalety wraca Szymon, wchodzi jakby nigdy nic do biura, a tu wszystkie oczy zwrócone na niego i podekscytowane głosy dziewczyn... "Pokaż się! No pokaż... Nooooo łaaaadnieeee!!!" :)) Było to oczywiście nawiązanie do makijażu wykonywanego przez Szymona w firmowej toalecie.
Wraca Łukasz z toalety, a wszyscy na to (z wyczekiwaniem i dużym zainteresowaniem)... "No i co?! Udało się?! Udało???". W tym przykładzie tylko sam zainteresowany wie o czym mowa ;-)
PS
Propozycje kolejnych pytań do wykorzystania wrzucajcie w komentarzach :)
5 lipca 2008
Ciekawostki
Założenie słuchawek tylko na jedną godzinę powoduje wzrost ilości bakterii w uchu o 700%. Buuu... Trzeba będzie odkażać Łukasza i Szymona, zanim się ich wpuści do firmowej kuchni ;P
Wśród kobiet Europy największy średni rozmiar biustu cechuje Brytyjki... No cóz... Najwyraźniej w statystykach nie wzięto pod uwagę blueranków ;P
Nie jest możliwe złożenie kartki papieru A4 więcej niż 7 razy. Heh... przyjmuję zakłady - obstawiamy kto w Bluerank będzie to sprawdzał natychmiast po przeczytaniu notki ;-)
50% ludności na świecie nigdy nie otrzymała, ani nie wykonała telefonu. Hmmm... ;) nie ma się co dziwić, nawet gdyby chcieli i mogli to zrobić i tak by się nigdzie nie dodzwonili - zawsze przecież jakaś księgowa siedzi na łączach i zajmuje wszystkie linie ;D
Masa pokarmu zjadanego przez człowieka w ciągu całego jego życia wynosi 40 ton. Wyliczeniom tym nie podlega Łukasz i Ola. Oni zjedzą po 45 :)
Niemożliwe jest popełnienie samobójstwa poprzez wstrzymywanie oddechu... "Mmmm jaka szkoda..." - jęknęła Neta.
Miód jest jedynym produktem, który się nie psuje. Aleksnadro pamiętaj zatem, że jeśli takowy znajdzie się w naszej kuchni to nie waż się go wyrzucać!
W swoim życiu, w czasie snu zjadasz ok. 70 insektów i 10 pająków. Ci, którzy często wyjeżdżają do ciepłych krajów (tu gorące pozdrowienia dla Anety) - dostają podwójne porcje ;)
W ciągu roku człowiek traci przeciętnie 4 kg martwego naskórka i 30 tys. włosów. Jakąs połowę z tego zostawia się w pracy... Hmmm... a blueranków kilkanaście... w nowym biurze już od 6 miesięcy... Nazbierało się pewnie ;-)
Gdy uderzasz głową w mur spalasz 150 kalorii. Jeśli Ola dłużej będzie musiała robić raporty w Excelu... to trzeba jej będzie potroić porcje żywieniowe w pracy.
Na większości reklam, w których widać zegar, czas ustawiony jest na godz. 10.10. :) Chyba Patrycja powinna nam wyjaśnić zasady tej optymalizacji :)
Najsilniejszym z ludzkich mięśni jest język. I to by się zgadzało. Wszystkie blueranki są wyjątkowo mocne w gębie!
Kobieta w ciągu swojego życia zużywa 8 kilogramów szminki. Łukasz tylko 2,5 kg.
Całkowity ciężar owadów zamieszkujących nasz glob jest 200 razy większy od ciężaru wszystkich ludzi. No i jak tu nie mieć fobii???
4 lipca 2008
Łapy precz od synka!
A mój synek, kiedy go zapytali z kim się ożeni, powiedział, że z mamusią :-) a mamusia wtedy taka szczęśliwa się zrobiła... Mmmm...
A-neta:
No tak! Potem synek dorasta, zmienia zdanie, żeni się z jakąś laską i... jest to moment narodzin wrednej teściowej - Moniki ;D
Dziewczyny! Strzeżcie się!
3 lipca 2008
Biurowe uprawy pracownicze
Północno - zachodnią część naszego biura zdobią rośliny charakterystyczne. Mamy tam jedną (ale za to naprawdę dużą :) marchewę (z gromady Olus Daucus Carota), która najlepiej czuje się w rejonie Morza Śródziemnego... ale z braku laku rośnie póki co w Łodzi przy Gdańskiej. Tuż obok niej kwitnie słonecznik (Helianthus Monicus), który znany jest z tego, że zawsze wykręca swój blond kwiat w kierunku słońca oraz... Lukas Bambusa - wegetującego w pobliżu. Ten ostatni również wymga nasłonecznienia i zalicza się do gatunków inwazyjnych, które łatwo rozprzestrzeniają się swoimi kłączami w części podbiurkowej. BTW Dzięki zdrewniałym łodygom świetnie nadaje się na parkiet.
W południowo - zachodnim narożniku zasiała sie roślina ozdobna - Narcissus Incomparabilis Mondrus. W południowo - wschodnim natomiast dominuje CoffeaNetus (kawowiec mocno niepospolity). Pomiędzy nimi zasadzono niedawno importowaną, genetycznie zmodyfikowaną roślinę o roboczej nazwie - TOrczyk (efekt połączenia Orchis Mascula i Tridentata) - z rodziny storczykowatych. Jego kwiaty zebrane są w gęsty kłos osadzony na szczycie łodygi, ukrytą część korzenną tworzą dwie jajowate bulwy.
Wschodnie skrzydło openspace to mieszanina flory wyskokowej. Najwyżej wyskakuje Konrad ze swoim żytem, ale goni go już młody, lecz szybko pnący się, Szymon Chmiel. No i - dopełniając całości (procentów) - Patrycja, której owoce nadają się na świetne wino jabłkowe.
Na osobnym - specjalnie wydzielonym polu uprawnym - rośnie Gałka... tymiankowa. Roślina trwała. Niska krzewinka, łodygi wyprostowane, popielato-szaro owłosione. Ulistnienie krótkoogonkowe, gruczołkowato kropkowane, pod spodem białojedwabiste. Kwiat - kielich dwuwargowy. Górna warga 3-ząbkowa, dolna 2-ząbkowa o ostrych zakończeniach. Mimo zdrewniałego korzenia, wydaje owoce.
2 lipca 2008
Kto jedzie do Sèvres?
Łuuukaaasz? Ty masz majtki na lewą stronę!
[biuro Bluerank, lipiec 2008]
Ola - jako wzór humanistki
Jak szłam na matmie do tablicy, to wszyscy sobie kanapki odwijali, bo wiedzieli, że będzie długo.
[LO nr 9 w Łodzi... w dość zamierzchłych czasach ;]
Szymon - jako wzór szczerości
Ja się na twój wieczór kawalerski nie przebiorę za kobietę
[w rozmowie telefonicznej z przyjacielem, lipiec 2008]
Monika - jako wzór antyspamingu
Patrycja? Czy mogę Ci coś wysłać na GG?
[openspace Bluerank, lipiec 2008]
1 lipca 2008
Przewodniki po bluerankach
- "Jestem... a jakby mnie nie było" - dzieła zebrane Moniki M.
- Antologia powiedzonek Aleksandry, tom VI - "Rzyg"
- "Łukaszowo" - atlas dla podróżujących chaotycznie
- "Rozmówki z Anetą" - poradnik PPC dla zaawansowanych
- "Jak rozmawiać z Tomkiem O." - pierwsza pomoc w działaniach antyaccountowych
- "1000 sposobów na HotMiMi... wszystkie nieskuteczne"
- "Zrób to sam lub z Szymonem" (na podstawie etiud filmowych z lat 2001 - 2003)
- "Patrycja na wesoło, czyli w różowym mi do twarzy"
- "Sztuka ascezy - rozprawa 40 i cztery Konrada... z Konradem"
- "Strzałka Gałka!" - biografia Macieja G.
- "Jak zwiedzić świat w weekend - dziennik z podróży Karaska"
- "O Zbigu, który nie zna granic" - podręcznik szkoły przetrwania dla opornych